To forum jest o wszystkim i dla wszystkich

Mufasa

Okazuje się, że klęska na mundialu była nie końcem, ale dopiero początkiem kłopotów naszego sztabu szkoleniowego. Paweł Janas i jego ludzie są teraz jak trędowaci, nikt nie chce mieć z nimi do czynienia - czytamy w "SuperExpressie".

Główny winowajca, były selekcjoner, praktycznie nie wychodzi ze swojego domu we wronieckiej głuszy. W piłce nikt nie chce skorzystać z jego usług. Nawet serdeczny druh z Amiki, Jacek Rutkowski, nie był w stanie załatwić mu pracy w Lechu. Sprzeciwili się Franciszek Smuda i kibice Lecha. Wcześniej mówiło się, że eks-selekcjonera chcą Rosjanie, ale po tym, co zobaczyli w naszym wykonaniu na mistrzostwach, dali sobie spokój.

Klątwa Janasa ciągnie się też za jego asystentem Maciejem Skorżą, po którego nikt do tej pory nie sięgnął. To samo dotyczy Jacka Kaźmierskiego, trenera bramkarzy. Jedynym ze sztabu, który ma pracę, jest Edward Klejndinst, ale tylko dlatego, że z Zagłębiem Lubin dogadał się jeszcze przed mundialem.